wtorek, 2 stycznia 2018

,,Ashly - historia magicznej dwójki" #2

,,Ashly - historia magicznej dwójki”
Rozdział 2. Pierwsza jazda.



Emily aż zabrakło słów z wrażenia. Ale gdy już się opamiętała szybko poleciała z powrotem do dziadka i ubrała się w strój jaki jej przyszykował. Znowu pobiegła przed stajnię gdzie czekała na nią babcia z kucykiem.
-Jak ślicznie wyglądasz! Pamiętam pierwszą jazdę twojej mamy.- powiedziała Charlotte ocierając łzę z policzka. Dobra co tu tak będziemy stać! Czas na twoją pierwszą jazdę kochaniutka!
Dziewczynka podeszła do kucyka i pogłaskała go.
-O tak. Tutaj dobrze!- nagle usłyszała nieznajomy jej wcześniej głos.
-Coś się stało?- zapytała zmartwiona babcia.
-Nie, nie.
-Dobra to wskakuj na konia!
Babcia pomaga jej wejść na konia i zaprowadziła na plac. Chartolle zaczyna jej wszystko tłumaczyć jak ma siedzieć, jakie koń ma chody i co jak się nazywa np. ogłowie. Dziewczynka wszystko już wiedząc porozumiewawczo kiwa do babci głową na znak, że pora już zacząć.
-Najpierw stęp czyli najwolniejszy chód konia. Aby zachęcić go do ruszenia ściśnij go dwoma łydkami jednocześnie. Tylko nie za mocno! Emily wykonuje wskazówkę babci i rusza. Znowu poczuła to ciepło. Wiedziała, że to chcę robić w życiu i będzie dążyła do tego aby być coraz lepsza! Tak mijała jazda a Emily ciągle myślała nad imieniem dla tam tego źrebaka. Nagle wykrzyczała:
-Aszly!
-Co Ashly?- zdziwiła się babcia.
-Imię dla tam tego małego konika!- wytłumaczyła.
-Aaa..-ze zrozumieniem odparła. Dobra mała to może już koniec na dziś? Pójdźmy do tego źrebaczka.
-Dobrze babciu.- zmęczona powiedziała.
Gdy były już przed stajnią babcia wytłumaczyła jej jak się zakłada sprzęt na konia i jeszcze raz powiedziała jej jak się to nazywa.
-Wykonałaś dzisiaj kawał dobrej pracy! Gratuluje słoneczko.- z radością pogratulowała dziewczynce babcia.
-Dziękuje.
-To co? Jutro powtórka?
-Pewnie!- ucieszyła się Emily.
Babcia złapała dziewczynkę na rękę i razem poszły przed boks tego źrebaka.
-To jak mówiłaś skarbie? Jakie imię dla tej piękności?- zapytała Charlotte.
-Ashly.- odparła dziewczynka.
-Jakie piękne imię! Dobrze to podejdź do niej i powiedź ,,Masz na imię Ashly moja mała”.- zasugerowała babcia otwierając boks.
Jak też babcia powiedziała tak Emily zrobiła. Gdy powiedziała to zdanie Ashly przytuliła się do niej a dziewczynka usłyszała:
-Aszly.- znowu powiedział jej tym razem inny nieznajomy głos.
Ta postanowiła się tym nie przejmować a przeciwnie więc odpowiedziała:
-Tak. Ashly.
-Kochana a z kim ty rozmawiasz?- zapytała trochę rozbawiona babcia.
-Yyyy... Z nikim. Tak sama do siebie mówię.- postanowiła odpowiedzieć.

Koniec rozdziału drugiego.

4 komentarze:

Copyright © Szablon wykonany przezBlonparia