,,Ashly - historia
magicznej dwójki”
Rozdział
3. Przygoda z wilkami.
I tak mijały dni, tygodnie
dziewczynka razem z Ashly dorastała a razem z babcią trenowała
klacz aby kiedyś Emily mogła na niej jeździć. Mijały miesiące a
z czasem i lata. Emily miała już 10 lat i chodziła do podstawówki.
Zawsze po szkole biegła do stajni i trenowała na ląży z Ashly.
Wszystkich rzeczy związanych z końmi uczyła się od tak! Nie
wiedzieć czemu. Pewnej nocy Emily będąc w domu obok stajni
usłyszała coś dziwnego. Postanowiła cichaczem wyjść z domu i
sprawdzić co to. Będąc już w stajni najpierw poszła do Ashly
zobaczyć czy wszystko z nią w porządku. Dziewczyna podeszła do
boksu a tam leżała słodko śpiąca klaczka. Emily postanowiła jej
nie przeszkadzać i wyszła ze stajni na padok. Z początku nic nie
widziała ale nagle przy padoku pojawiły się trzy wilki! Dziewczyna
nie wiedziała co robić ale w ostatnim momencie wzięła nogi za
pas. Biegła tak szybko ile sił w nogach. Gdy już była blisko
stajni zza krzaków pojawiły się jeszcze trzy wilki i otoczyły ją.
Emily myślała, że to już koniec, że już nigdy nie zobaczy
Ashly, babci i dziadka. Wilki miały już się za nią brać ale
nagle Ashly wypruła ze stajni i zaczęła biec w ich kierunku!
-Nie! Ashly uciekaj!-
krzyknęła do klaczy Emily. Lecz ta się nie zatrzymywała.
Gdy była już blisko dwa
wilki zaczęły biec w jej stronę!
-Nie!- z płaczem
wykrzyknęła dziewczyna.
Jak wilki były już przy
Ashly ta obróciła się tyłem i zapodała im solidnego kopa! Emily
była zdezorientowana kompletnie nie wiedziała co zrobić. Nagle
obok zauważyła kij, wzięła go do ręki i zaczęła nim wymachiwać
aby wilki się do niej nie zbliżyły. Ahly po rozprawieniu się z
tamtymi wilkami szybko podbiegła do dziewczyny i kiwnęła do niej
głową aby wsiadła na jej grzbiet. Ta rzuciła kij, podeszła do
klaczy, złapała się jej grzywy i wsiadła. Był to jej pierwszy
raz na Ashly! Z początku Ashly tylko szybko galopowała ale
dziewczyna widząc, że wilki ich doganiają powiedziała:
-Ashly musimy jechać
szybciej zaraz nas dogonią. Mam nadzieje, że nie spadnę ale gdy
nie zacwałujesz wilki nas dogonią i zjedzą!
Po tym Ashly zaczęła biec
szybciej i szybciej aż zaczęła cwałować. W tym samym czasie
babcia Charlotte przebudziła się i postanowiła zajrzeć do Emily.
Gdy weszła do jej pokoju i zobaczyła, że jej nie ma krzyknęła:
-Henry wstawaj! Nie ma
Emily!
-Jak to nie ma?- powiedział
zaspany.
-Normalnie! Musiała iść
do stajni tylko, że o tej porze w naszej okolicy grasują wilki!
Wstawaj i ubieraj się! Musimy ratować małą!
Emily oraz Ashly cwałowały
do stajni. Po paru minutach były już na miejscu. Szybko weszły do
środka, zamknęły drzwi i wszystkie możliwe miejsca aby wilki nie
dostały się do stajni. W ten słyszą otwieranie się drzwi. Były
gotowe na wszystko! A tu nagle do stajni wchodzi babcia z dziadkiem.
-Ufff. To wy.-powiedziała
dziewczynka.
-Kochana nic ci się nie
stało?!-wykrzyknęła Charlotte w tym samym czasie tuląc Emily.
-Na szczęście nie. Ashly w
ostatniej chwili mnie uratowała.
-Ale jak?! I co w ogóle się
stało?!-pytała zaniepokojona.
-Ah.. Wilki się stały.. W
nocy obudził mnie dziwny hałas i postanowiłam to sprawdzić. Gdy
byłam na padoku zauważyłam wilki, które zaczęły mnie gonić.
Jak byłam już w miarę blisko zza krzaków wyskoczyły jeszcze
trzy. Gdy mnie otoczyły byłam już gotowa na wszystko. W ten
usłyszałam końskie rżenie! Ashly udało się otworzyć boks i
stajnię! Biegła do mnie ale wtedy
wilki ją zauważyły i biegły w jej stronę! Ona obróciła się do
nich tyłem i zapodała niezłego kopa! Potem przybiegła do mnie i
kiwnęła głową żebym na nią wsiadła a ja zrobiłam to. I tak
magicznym sposobem cwałowałyśmy razem do stajni!
-Co?!
-No
właśnie to.- odpowiedziała chichocząc Emily. Babciu ale ważne
jest to, że nic nam nie jest prawda?
-Ależ
oczywiście słonko! Tylko następnym razem kochana może obudź nas
a my to sprawdzimy dobrze?
-Dobrze
babciu.
-A
teraz marsz do łóżka! Przecież jutro szkoła.- powiedziała
uśmiechnięta Charlott. Ale powiedz mi jeszcze. Ty jechałaś na jej grzbiecie? Przecież jeszcze nigdy na nią nie wsiadałaś.
-Tak jechałam na niej. A mało tego cwałowałam!
-Inponujące. Ja nie wiem jak ty się tak szybko uczysz! Za pewne masz to po mamie. Ona też się tak szybko uczyła.- odpowiedziała Charlotte ocierając łzy z policzków.
Koniec rozdziału trzeciego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz